Dawno, dawno temu, był sobie Kurier…. Nie no, żartuje :) ale prawda jest taka
ze wszystkie poprzednie paczuszki które otrzymywałam dostarczał mi Pan
listonosz :P dzisiaj troszkę odmiany i paczuszka dostarczona przez przemiłego
Kuriera ;) Ja wiem co jest w środku a Wy?
Nie będę trzymała was i
siebie dłużej w niepewności :D to nic innego jak paczuszka ze współpracy ze
sklepem Świat Zapachów ;) 4 woski z Limitowanej Serii ŚWIĄTECZNEJ :)  
W kolejnych
odsłonach dowiecie się więcej o poszczególnym zapachu… :) Cena pojedynczego wosku to 6
zł, więc myśle że cena luksusu zapachowego nie wygórowana . :)
 Tak zastanawiam się
który pierwszy wam przedstawić, ale długo nad tym nie musiałam myśleć ;)
wszystko woski położyłam obok siebie i jeden szczególnie wybija się  pośród tej mieszaniny zapachów…  Niepozorny i kuszący CHERRIES ON SNOW. :D
Niby taki delikatny zapach a mimo wszystko przebił się i idzie na pierwszy
ogień. 
Wg. Producenta:
CHERRIES
ON SNOW – Czarujący i soczysty aromat wiśni z dodatkiem prażonych migdałów i
nutką świeżości.
Wiecie
co wam powiem ? Może nie uwierzycie ale dla mnie to zapach dzieciństwa. :) beztroskiego dzieciństwa
i systemu kar i nagród wg mojej mamy ;) pamiętam ze zawsze mama nagradzała mnie
gumą balonową Hubba Bubba :D smak obowiązkowo wiśnia :D i tak właśnie pachnie
Cherries On Snow ;) Soczysta Wiśniowa Hubba Bubba :D 
Pokaże
wam jeden z wielu sposobów palenia wosków Yankee Candle :)
Będziemy
potrzebować :
-
dowolny wosk YC
-
Kominek zapachowy
-
tea light ( do podgrzania kominka)
-
nożyczki i zapałki
 1.  Otwieramy wosk ( w moim przypadku Cherries On Snow ), i
ułamujemy niewielki fragment
2.  Kładziemy owy fragment na kominku
3.  Zapalamy tea light i wkładamy do kominka
4.  Po chwili wosk topi się a po domu rozchodzi się zapach
palonego wosku ;)
Kilka
przydatnych rad:
-
pamiętajmy żeby na raz nie topić całego wosku, ponieważ nadmiar może wypłynąć i
dotkliwie poparzyć ;( a zapach może być zbyt intensywny..  lepiej połamać na kilka mniejszych kawałków i
dłużej cieszyć się zapachem
-
kominek z woskiem najlepiej zapalać w pomieszczeniach o większym metrażu,
ponieważ wg. Mnie zapach może być zbyt intensywny ;) jednak to rzecz gustu
-
 trzeba także pamiętać ze  kiedy wosk całkowicie się rozpuści, olejki
zawarte w nim zaczynają intensywnie parować, dzięki czemu możemy się cieszyć
zapachem. :) Dodatkowo kiedy olejki się wypalą wosk pozostaje, co uniemożliwia  podgrzewanie się pustego kominka.
- najłatwiejszym wg. mnie usunięciem pozostałego wosku jest
albo umieszczenie go na kilka minut w zamrażalce co spowoduje skurczenie się
wosku i łatwe usunięcie albo podgrzanie przez kilka sekund kominka, a wosk
który będzie na nim, wystarczy patyczkiem bądź ręką delikatnie pchnąć a wosk
sam odejdzie bez żadnego problemu :) taki zdjęty wosk można ponownie połamać i użyć ;)
- pozostałą część wosku szczelnie zamknąć w torebeczce by zapach się nie ulatniał :)
i oczywiście pozostawić do kolejnego użycia.
Mam
nadzieje ze trochę wam przybliżyłam temat wosków, a już niedługo przetestuje kolejny
zapach.
A
może wy macie jakieś swoje ulubione sposoby palenia wosku, albo ulubione
zapachy ? :D