poniedziałek, 17 lutego 2014

"Co masz w torebce? " - kosmetycznie i nie tylko

Na dworze temperatury grubo powyżej zera dlatego letni powiew sprawadził mi taką oto notkę :) Nic mi się ostatnio nie chcę i najchętniej to wyszłabym na spacer i nie wróciła :P pogoda piękna a ja nie mam na nic ochoty :( ktoś mi wytłumaczy dlaczego? 
Ściągając pomysł od Michałosi pozwolę wam dzisiaj poszperać po mojej torebce :) założenie było że tylko kosmetycznie ale pojawiło się kilka dodatków w postaci całej masy pierdółek ! 

Torebka jaka jest każdy widzi!

Wszystko co pokaże to nie tylko kosmetyki które mam przy sobie, ale są to też niedawne odkrycia i ulubieńcy ostatnich miesięcy bez których nie wyobrażam sobie życia :) Wszystkich przypadkowych kosmetyków i dupereli się pozbyłam bo po co mi ponadgabarytowy ciężar?! :)


Zacznę od tego co pierwsze padło mi w łapki ( kolejność przypadkowa ) :P

1. CLEANIC - Deo Soft - Dezodorant w chusteczce - Coś co każda kobieta przy sobie mieć powinna, czy to w chusteczce, czy dezodorancie, sztyfcie, kulce, nieważne !! być musi i koniec :) Czasami jadąc autobusem zastanawiam się czy dziewczyny w ogóle wiedzą o istnieniu takich kosmetyków jak wymieniłam powyżej.. bo sądząc po ich zapachu to chyba nie :(

2.  BALEA - koncentrat do dłoni - krem do dłoni w każdej damskiej torebce to świętość :) wiedzą o tym zwłaszcza dziewczyny które borykają się z wiecznie suchymi dłońmi. Jak wiemy zadbane dłonie to nasza wizytówka, tak samo jak zadbane paznokcie. :)  Zdecydowałam się akurat na ten krem ze względu na jego mały rozmiar idealny do torebki. Dobrze nawilża, szybko się wchłania i pozostawia nasze dłonie nawilżone przez długi czas. 
Żałuję tylko że nie kupiłam sobie jeszcze kremu do rąk z owocami leśnymi bo zapach boski a i wymiary także pasujące do torebki :) nic straconego w kwietniu bedzie okazja.

3. MAX FACTOR - 2000 Calorie - Tusz do rzęs obowiązkowo być musi i basta ! Przyznajcie się bez bicia ile razy w ciągu dnia poprawiacie makijaż i mazniecie rzęsy zupełnie przypadkiem?! :D Moim ulubieńcem od 3 lat jest 2 tys kalorii :P Kiedyś się na niego pogniewałam na prawie rok ale już mi przeszło i nadal się kolegujemy :) jak widać na obrazku. 
Jest jeszcze CLEANIC - Hight Impact Mascara ( wersja mini ) ale tylko dlatego że używam go do rozczesywania rzęs. :) Dla mnie jest zbyt delikatny i by otrzymać efekt jaki daje mi po jednej warstwie MaxFactor to musiałabym chyba nałozyć go z 10 razy :( cóż...

4. TERRY - Baume de Rose - pisałam o nim TUTAJ ! genialny nawilżacz do ust i piękny błyszczyk :) czego może chcieć więcej kobieta?  Cena zabójcza ale warta efektu i tego jak się sprawuje :) dodać jeszcze jego trwałość i wydajność i mamy spokojne sumienie o wydaną każdą złotówkę :)

5. WSZELKIEGO RODZAJU MAZIDŁA DO TWARZY

- AVENE - płyn micelarny - bo nigdy nie wiem gdzie będę nocowała a przydaje się mieć swoj ulubiony zmywacz do oczu :) 
- AVENE  - Cleanance Hight Protection 30 SPF ( emulsja ochronna do skóry tłustej i trądzikowej - wysoka ochrona ) - jak to w górach bywa słońce tutaj bardziej świeci niż np w Warszawie :)  dlatego ochrona twarzy to ważny czynnik i krem w filtrem być musi, nie ma przebacz :) w porze letniej jak i zimowej to kosmetych na górskich terenach obowiązkowy :)
- EMBRYOLISSE - Lait Creme Concentrate - mój ukochany ulubieniec w pielęgnacji codziennej jak i rytuale wieczornym. Bez niego wieczór stracony moje Panie!! Więcej opowiem o nim w notce którą szykuję o mojej codziennej pielęgnacji twarzy. wyczekujcie !!

6. JAKIEŚ PIERDÓŁKI 
- Ketonale, waciki :P , perfumetki, gumki, spinki, ołówek, kobiece sprawy czy olejek do wlosów :) wszystko potrzebne nie :> 

7. PORTFEL bez którego nie ruszam się z domu ! i OKULARY PRZECIWSŁONECZNE bez których również nie wychodzę z domu :) tutaj stak świeci słońce że pieką mnie momentami oczy i mruże jak Chińczyk albo i bardziej ! :) 

8. CHUSTECZKI mokre i suche :) niezbędne i niezastąpione w każdej sytuacji :) made in Biedronka.

9. KLUCZE DO DOMU - a nawet domów dwóch :P dobrobyt nie? :> wiadomo po co !!  
- Guma do żucia -WIADOMO !! :P i na koniec PENDRIVE SWAROVSKY także wiadomo po co haha :)


A wy co ukrywacie w swoich torebkach drogie panie?! :D

niedziela, 9 lutego 2014

Zapachowo w domu i w szafie? tylko z Yankee Candle.

Dużo się u mnie ostatnio dzieje i mało czasu na pisanie :( ale obiecuje że jak ten gorący okres minie i pokaże wam takie cudeńka że aż wam cera zblednie :DD

Niedziela, to czas odpoczynku a że wczoraj była duża impreza po której do domu wróćiłam dość późno to dzisiaj lekki, przyjemny i pachnący post o moim ulubionym zapachu z kolekcji wiosennej Yankee Candle czyli LOVELY KIKU w :) 

Niedawno dostałam od Homedelight podgrzewacze ( Tealight ) o moim ulubionym zapachu i saszetkę zapachową do szafy o której opowiem na końcu ;)


Na początek oczywiste czyli zapach który jako jeden z nielicznych od bardzo długiego czasu zawładnął moim sercem i mogę go palić dzień i noc na okrągło :) 
Podgrzewacze są o tyle fajną opcją że nie wymagają wiele miejsca, można je spokojnie postawić dosłownie wszędzie.. na kominku, na parapecie, stoliku, wannie czy nawet na nocnym stoliku :)


Zajmują mało miejsca i co najważniejsze pachną ! ale to jak pachną.. ! :) Po zapaleniu jednego podgrzewacza zapach jest tak bardzo intensywny że spokojnie może konkurować z woskiem czy samplerem!. do tego jest wydajny bo palony już 4 razy jeden podgrzewacz nadal pachnie intensywnie i niewiele go ubyło z plastikowego, przezroczystego opakowania ( nie metalowego jak to bywa w standardowych podgrzewaczach) .

W opakowaniu znajdziemy 12 podgrzewaczy które kosztują 32 zł. 

Więcej o zapachu Lovelu Kiku poczytacie TUTAJ gdzie niedawno pokazywałam część kolekcji wiosennej. ! :)

Kolejnym produktem z którego jestem niezmiernie zadowolona ku mojemu zdziwieniu jest zapach do szafy o zapachu WEDDING DAY :)


Dużo pisać nie zamierzam bo jak wygląda zapach do szafy każdy wie.. najważniejsze żeby spełniaj swoje zadanie.. i wiecie co?  SPEŁNIA i to w 100%. 

Miałam już całą masę różnych zapachów bo lubię kiedy w mojej szafie ładnie pachnie i kiedy ubrania delikatnie przypomimają mi o tym że spędziły dzień w mojej magicznej szafie bez dna :P Zapach jest bardzo delikatny, subtelny i długo utrzymuje się w szafie. Dość nietypowy i ciężki do określenia. 


Za kazdym razem kiedy otwieram szafę czuję zapach saszetki którą przywiesiłam a raczej przykleiłam w górnej częsci szafy, nad wieszakami ;) miejsce idealne! Nie zawadza, nie przeszkadza, nie szpeci.

Polecam każdej maniaczce zapachu, nie tylko tego w domu.
Saszetka ukrywa 10g zapachowych kulek. ;) Niestety nie znam ceny ale myśle że w granicach 8-10 zł.

A wy jak radzicie sobie z zapachem z szafy? :)

sobota, 1 lutego 2014

Why mnie nie ma i parę pikantnych fotek :D

Tworzę już dla was konkretny post dlatego dzisiaj mały przerywnik i trochę MIX :))

Wiem że was zaniedbałam ale mam nadzieje odrabiam Konkursem na facebooku ;p 
Czas nie jest moim sprzymierzeńcem i ciągle mi go brakuje, bo tu coś do roboty, a to tutaj coś trzeba zrobić i tak w kółko :p 

Jeszcze na domiar złego dzisiaj złamał mi się paznokieć a tak chciałam wam pokazać moje ostatnie lakierowe odkrycie ;P ale poczekam z nim do nadejscia przesyłki z Colorowo bo jak wiadomo wyprzedaże to dla mnie czas żniw :D Dlatego Poznański Kamlot i Pyrka już niedługo na moich paznokciach :))

A więc nakur... węgorza !! znaczy się zdjęcia ;)

Po pierwsze moje dłuugie rzęsy z których jestem dumna :) wszystko za sprawą Revitalash. do poczytania TUTAJ.

Po drugie wypad do Czeskiego DM :) jak widać macają kosmetyki tak samo a nawet i wiecej niż w PL ;) cały paluch wsadzony do Kamuflarzu z Alverde ;p może na dnie czeka niespodzianka?

Cudowności i mój ukochany Lovely Kiku od Homedelight. <3

Moje fatalne zakupy w perfumeria.in ... do poczytania TUTAJ.
przestrzegam przed nimi!!

i na koniec Piękna górska zima i wiosenna zima :)
Zima z dnia 25 stycznia i wiosna z dzisiaj czyli 1 luty :) tydzień róznicy i człowiek nie wie w co się ubrać :D

oczywiście zapraszam na mój INSTAGRAM POGODOWA !!
tam więcej niepublikowanych i pikantnych fotek z życia. :)