wtorek, 18 grudnia 2012

Woski YC – pierwsza Grudniowa odsłona


W tym tygodniu trochę o woskach ;)
W dzisiejszej odsłonie 3 perełki które jak nikt inny potrafią mi umilić zimowy wieczór ;)



Mowa tutaj o :
- CHRISTMAS ROSE - Świąteczne wspomnienia zaklęte w perfumowanym zapachu delikatnych płatków róż z nutką sosnowego aromatu
- CAMOMILE TEA –  Cudownie kojący aromat rumianku z miodem, liśćmi herbaty i szczyptą cytrusów.
- STRAWBERRY BUTTERCREAM – słodkie, dojrzałe truskawki pokryte delikatną, puszystą bitą śmietaną.


Nr. 1 dla mnie jest Camomile Tea. Jestem wielką fanką wszelkiego rodzaju herbat ziołowych więc ten zapach jest dla mnie stworzony :) Pachnie dokładnie tak jak się nazywa :D chwile po zapaleniu po całym pokoju unosił się aromat rumianku  z miodem ;) Powiem wam w tajemnicy że zapach aż sprowadził mamę do pokoju z zapytaniem „ Co pijesz dobrego?” haha uśmiałam się i pokazałam na kominek stojący na półce ;D najlepsza rekomendacja jaką można wystawić ;)


Kolejnym Zapachem jest Christmas Rose pachnący troszkę gumą z dzieciństwa ;p dziadek przywoził mi  z USA  taką gumę o specyficznym zapachu.. i właśnie ten wosk traktuję trochę z sentymentem ;)
Ale bardziej można przypasować ten zapach do przyziemnej najzwyklejszej kwiaciarni ;) pamiętacie na pewno zapach który wchodząc do przydrożnej kwiaciarni z całą masą przeróżnych kwiatów  unosi się w powietrzu?:) Jednak najbardziej wyczuwalnym zapachem jest intensywna róża, która w połączeniu z mroźnym porankiem jest nutą idealną.


Na końcu Strawberry Buttercream który troszkę mnie zawiódł ;( napaliłam się na niego jak szczerbaty na suchar a zapach ma na tyle słodki i intensywny ze długo z nim przebywać się nie da ;) albo on mnie wyprowadzi z pokoju albo ja go zgaszę :P mam już jedną fankę tego zapachu ( moja kolezankę którą siła musiałam wypraszać z domu bo stwierdziła że nie wyjdzie bez wosku :P ) i jak będzie grzeczna i mnie teraz czyta to dostanie 3/4 które mi zostało w prezencie ;D ( Ola, wyczekuj pierwszej gwiazdki )  Zapach sam w sobie pachnie słodko, śmietankowo z domieszką truskawki. Identycznie jak cukierki Alpenliebe :)


Podsumowując… Camomile Tea kupie ponownie i najlepiej dwa na zapas :P Christmas Rose mam dużo, więc starczy jeszcze na wiele paleń a Strawberry Buttercream.. hmm pomyślę ;)

W następnej odsłonie będzie baaaardzo świątecznie ;) dosłownie

8 komentarzy: