Każda z nas na pewno ma Koleżanki :P ostatnio wracając z wakacji poznałam Joannę :) miła i sympatyczna, a do tego jak pachnie! <3 Mango i Papają !
ale nie taką zwyczajną papają i mango, ale żelowo- prysznicową mieszanką!
Prezentuje się bardzo kusząco w tej pomarańczowej kreacji ;)
Ciekawi jesteście jak mówią o niej koleżanki ? :)
" Żel pod prysznic z serii Naturia o świeżym owocowym zapachu zapewnia doskonałe odprężenie i oczyszczenie ciała. Specjalnie opracowana receptura zawiera ekstrakty z mango i papai, które działają nawilżająco i odżywczo.
- dokładnie oczyszcza i odświeża skórę
- skóra jest delikatna i miła w dotyku
- pachnie bardzo subtelnie i przyjemnie "
i co wy na to? !
Bardzo zaprzyjaźniłam się z moją nową koleżanką i ostatnio w ogóle się nie rozstajemy. Towarzyszy mi przy każdym wejściu pod prysznic ;)
Bardzo dobrze myje i nawilża skórę, niewiele produkty wystarczy by umyć nim całe ciało , dzięki czemu jest bardzo wydajny.. do tego ten zapach!!! obłęd! <3
Żeby tego było mało za ok 5-6 zł dostajemy 300 ml produktu, dodatkowo bardzo poręczną buteleczkę, która dobrze trzyma się w dłoni i zatrzask typy "klik" gwarantujący że na pewno usłyszymy fakt zamknięcia buteleczki. Nawet mokre i śliskie dłonie stabilnie trzymają plastikowe opakowanie !!
Jednak jak wiadomo nowe koleżanki też mają wady :((
Popatrzmy jak zakłada zieloną kreację, która pachnie Zieloną Herbatą.
Od razu zaczyna drapać, i udawać peeling a chyba nie spodziewała się że jestem dobrym detektywem i odkryje jej kłamstwo.
Po raz kolejny za 6-7 zł oddaje nam 300 ml siebie.. jednak co z tego ? ;(
Koleżanki mówiły o niej :
"Peelingujący Żel pod prysznic Naturia body o świeżym zapachu Zielonej Herbaty pozwala odprężyć i oczyścić ciało. Specjalnie opracowana receptura zawiera drobinki złuszczające martwe komórki naskórka i pozostawia skórę oczyszczoną, odświeżoną i miłą w dotyku. Naturalny ekstrakt z Zielonej Herbaty działa nawilżająco i pielęgnująco. "
Jak widać koleżanki nie zawsze mówią prawdę :(
Po pierwsze jest za bardzo wylewna.. nie trzyma się i przez to zanika jej naturalny zdzierak.. mówiąc po mojemu jest za bardzo rzadka i w połączeniu z wilgotnym ciałem zupełnie nie nadaje się do peelingu ciała, co kompletnie odbiera jej wiarę w siebie..
na szczęście nadrabia zapachem i idealnie sprawdza się jako ranny mobilizator do obudzenia się ;))
Na koniec zostawiam sobie waniliową koleżankę Joanne :)
ale dla niej warto poświęcić oddzielną notkę która już niebawem.
Hmm, ja wolę typowe peelingi zamiast jakiś tam zeli, które zawsze za słabo peelingują :P
OdpowiedzUsuńAle zapachy mnie ciekawią! :>
Kusisz tymi swoimi koleżankami ;) pierwszy produkt mnie kusi.
OdpowiedzUsuńja mam aktualnie zel z Joanny wiśnia i czerwona porzeczka ale jeszcze nie używałam, ale Twój tez z chęcią bym przygarnęła ten pierwszy żel :)
OdpowiedzUsuńPierwszy żel kusi :)
OdpowiedzUsuńpierwszy muszę mieć, już sobie wyobrażam ten zapach :)
OdpowiedzUsuńpachnie obłędnie! ;D
Usuńżel wygląda bardzo zachęcająco :D ja z Joanny do ciała mam tylko znane peelingi i powiem, że pachną świetnie :))
OdpowiedzUsuń