Od
dłuższego czasu przyglądam się naszej cudownej blogosferze i ogarnia mnie
smutek.. wszechobecna pogarda, zazdrość i zawiść aż w oczy kole.
Czy my naprawdę
jesteśmy aż tak zepsute że zazdrościmy że ktoś nawiązał współprace, że kogoś
stać na taki kosmetyk za 1345786 zł a my zastanawiamy się jak zakupić sobie
mydło za 10 zł gdy w portfelu pustki ?
Czy liczba
naszych obserwatorów na blogu poniżej 100 czy 200 czyni nas gorszymi od innych?
Od tych co mają po 500+.. zawsze wydawało mi się iż to jak i o czym piszemy
czyni nas dobrym w tym co robimy. Może się myle…
Sztuczne
nabijanie statystyk? Gdybym się nie naczytała że tak można robić to nawet nie
miałabym pojęcia że taki sposób istnieje.. więc zarzucanie komuś takiego
sposobu na lepsze staty uważam za wielce nie na miejscu zwłaszcza że nie
jesteśmy w stanie poprzeć tego żadnymi konkretnymi argumentami.. dlatego zanim kogoś
oskarżymy warto dwa razy się zastanowić..
Ciekawym
faktem jest też pisanie notatek po tygodniu lub dwóch stosowania specyfików..
ludzie, przecież to co napiszemy idzie w świat.. od tego co nabazgrzemy czasami
zależy ludzkie zdrowie i samopoczucie… nie dajmy się namawiać firmom które już
na wstępie określają do kiedy recenzja ma się ukazać. ( mam na myśli bardzo
krótkie terminy, od otrzymania kosmetyku do ukazania się recenzji ). Uważam że
takim firmom powinno się podziękować bez zbędnego wchodzenia w szczegóły bo nie
jesteśmy w stanie napisać dobrej i rzetelnej notki po takim czasie
użytkowania.. Wszelkie tego typu wpisy które czytam niestety nie są dla mnie
wiarygodne. Sorry
„Fajny
blog. Obserwujemy?” No kurwa. Jak widzę tego typu komentarz to mam ochotę
właściciela od razu wpisać na jakaś czarną listę by już nigdy go nie
odwiedzić.. chociażby miał najcudowniejszy blog w całej blogosferze… jak będę
chciała to sama zadecyduję czy jesteś na tyle rzetelnym blogerem bym zwróciła
na Ciebie uwagę i dodała Cię do obserwowanych.. tego typu komentarzem raz na
zawsze i skutecznie odstraszasz.. Zapamiętaj!
Kocham
Anonimy!! Kocham anonimowe wpisy które nic nie wnoszą w życie mojego bloga, za
to jak skutecznie potrafią mi poprawić humor. Zastanawiam się na ile trzeba być
zdesperowanym i wstydzić się ujawnić by pisać pod pseudonimem. Na więcej was
nie stać? Z lekka mało poważne. Krytyka? owszem ale tylko uzasadniona i konstruktywna.!
Ostatnią
kwestią jaka przychodzi mi do głowy jest sprawa szacunku.. obopólnego
szacunku.. bywam na różnego rodzaju forach i grupach zamkniętych poświęconych
tematyce kosmetycznej i jak czytam te wpisy dziewczyn chwalących się współpracami
i jej formami to zastanawiam się jak mają nas szanować skoro my same się nie
szanujemy? Nasz blog to nie darmowy słup ogłoszeniowy, żadna informacja ani
bilbord!!! Ja swój blog szanuje, wkładam w niego sporo pracy i czasu by wyglądał
i coś sobą reprezentował.
Popełniłam parę
karygodnych współprac ale nie wstydzę się tego bo każdy uczy się na swoich
błędach.
Jednak w
żadnym wypadku nie dajmy sobie wmówić że jesteśmy gorsze od innych blogujących
dziewczyn bo one też zaczynały dokładnie tak samo jak my !
„Zapomniał
wół jak cielęciem był?” – to ja przypomnę.. tak samo zakładałyście bloga,
zbierałyście obserwujących i z każdym miesiącem ich przybywało.. nie od razu
było 300 osób. Stawianie nas od razu na niższym szczeblu dodaje wam pkt do
samouwielbienia i daje zielone światło do poniżania i krytykowanie ? któregoś
dnia może się okazać że mamy więcej obserwujących i co wtedy? Może się zabawimy
i to my trochę poniżymy ? Dwa razy się zastanówmy zanim coś niemiłego napiszemy.
Dlatego
pamiętajmy że dobrego blogera nie wyróżnia to ilu ma obserwatorów czy jakie ma
statystyki a miłość i pasja do tego co robi.!!
Mam nadzieję
że mnie za to żywcem nie ukamienujecie bo to moje subiektywne odczucie. ;))
i każdy ma do niego prawo!
i każdy ma do niego prawo!
Amen!
Izka bardzo odobne spostrzezenia masz do moich (o ktorych pisałam już przy kazdej mozliwej okazji) :)
OdpowiedzUsuńmusimy pamietac, ze to my czynimy blogosferę taka jaka Ona jest i to nasze zachowanie wplywa na odbiór. Fakt jest wiele osob które zakładaja bloga tylko po to by się nachapać ale takich omijajmy z daleka, nie beda mialy dla kogo pisac to i firmy w koncu zmadrzeja i przestana im słać hektolitry mazideł tylko po to by cos miłego napisały bo i po co? jak i tak nikt tego nie przeczyta.
kiedys czytałam i moze tez czesciowo się z nimi utożsamiam :)
UsuńTakże się zgadzam i z Tobą i Aswertyną. Boli mnie oskarzanie, czy czepianie się wszystkiego. każdego zdania jakie napiszemy...
UsuńOstatnio u mnie na blogu wiele postów jest na temat produktów które dostałam w ramach współpracy i widać wiele zazdrości? Zawiści? Wiele komentarzy jest niemiłych bo napisała coś typu "czy kupię ponownie? tak" a nie powinnam tak pisac, bo dostałam coś, a nie kupiłam :o
Obserwujemy? Doprowadza mnie do rozpaczy i szewskiej pasji tak jak i komentarze typu ":)" "ciekawa recenzja" "fajna recenzja" "fajne". Wolałabym zeby ktoś napisał "nie czytałam recenzji, ale po zdjęciach widac, że fajne"
Zgadzam się z tobą.Liczy się pasja a nie statystyki.Może i mam trochę ponad 200 obserwatorów ale są to przynajmniej osoby które zrobiły to dobrowolnie i aktywnie się udzielają.
OdpowiedzUsuńdokąłdnie tak. ja te mam trochę ponad 250 i to są ludzie którzy przybywali do mnie od dnia załozenia bloga ;p zbierali się ponad poł roku a blogu które po miesuącu mają juz po 100 i wiecej uważam za mało wiarygodne.
Usuńbrawo Pogodowa siostro
OdpowiedzUsuńlepiej nie mogłaś tego ująć
dziekować :*
UsuńCo ciekawe, z tego co widzę, wszystkie takie wpisy reprezentują taki sam tok myślenia, a jednak pojawiają się kolejne... To mocno zastanawiające, bo poza anonimami i takimi tam, plus początkującymi, które nie czytają ich zanim wpadną z hasłem "obserwujemy?", każda czytająca innych blogerka, powinna te zasady mieć już wpojone..
OdpowiedzUsuńNo to co się dzieje, że tak nie jest?
pozdrawiam serdecznie, Cholera Naczelna z 4cholery.blogspot.com
bo wiekszosc może to wszystko wie ale nie stosuje się.. a co najlepsze cora wiecej wniosków się pojawia..
UsuńJa bloga prowdzę w sumie od pół roku, może moja liczba obserwatorów ogromna nie jest, współprac nie nawiązałam zadnych - a obserwacja za obserwcja? y.
OdpowiedzUsuńPiszę dla innych a nie dla zdobywania czegokolwiek. Po co mi jakieś dobra materialne? lubię pisać i lubię czytać - proste! szkoda, że takich osób jest mało ;)
ja na początku pisałam dla siebie. Miło było jak ktoś nowy doszedł.. teraz nadal pisze dla siebie ale widzać ze jest juz troche was pisze tez z myslą o was :) staram się pisać o kosmetykach których nie widziałam na innych blogach :) bo w sumie po co kolejne powtórki? :D
Usuńno co racja to racja :P choć nie zawsze są jednakowe zdania do tych samych kosmetyków :)
UsuńJa tam się nie znam, robię to co lubię, trochę się wygłupiam, czasami aspiruję do poruszania ważnych tematów. Bloguję bo sprawia mi to frajdę, dzięki temu miałam okazję spróbować nowych rzeczy, przeżyć trochę więcej niż bym przeżyła bez bloga (tak myślę, ale może się mylę?), a przede wszystkim poznać nowych ludzi :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym co napisałaś. Szkoda, że w blogosferze coraz bardziej zwraca się uwagę na liczbę obserwatorów i statystyki... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńniestety to staje się powoli piorytetem.. nawet firmy zaczynają prosić o statystyki..
UsuńZgadzam się z tym co napisałaś.
OdpowiedzUsuńJa dostałam kilka ofert współprac, które mogłam jedynie wyśmiać bo na nic innego nie zasługiwały. Darmowej reklamy za nic nie mam zamiaru robić. Tutaj już nie chodzi o pazerność- po prostu nikt normalny nie zgadza się na reklamowanie jakiegoś produktu jeśli nawet go nie wypróbował.
Co do krótkiego czasu na recenzje-są produkty, które po takim czasie da się opisać- szminka, jakieś zapachy, świeczki czy inne produkty, których używamy na co dzień a na ich efekty nie trzeba długo czekać. W końcu jeśli dana szminka wysusza usta, to jesteś w stanie stwierdzić to nawet po 2-3 użyciach. Ale recenzje balsamu czy kremu do twarzy po tygodniu użytkowania to dla mnie jakaś żenada...
ja tez dostaje mnóstwo tak bzdurnych propozycji wspołpracy ze zastanawiam się kto wybiera PR swojej firmy.. czy przyjmują pierwszego lepszego czy jak to jest?
UsuńDobrze powiedziane, sama zaczynam i bloguje dla siebie, nie dla kogoś. Jeśli ktoś "odwiedzi" mój blog ciesze sie, ze moja opinia czy mój wpis moze komuś pomóc. Nie licze na wielkie cuda typu 500 obserwatorów bo osobiscie uważam iż i tak połowa z nich nawet powiem wiecej 3/4 go nie czyta jest tylko grupka osób, które regularnie wchodzą, czytają i komenują. I to najbardziej cieszy. Iż w blogosferze zawierają się nowe znajomości. :)
OdpowiedzUsuńidelanie i bosko napisane ;) ja przy 250 obserwatorach widze ze tylko kilka regularnie zaglada a reszta ma mnie gdzies :D
UsuńJestem u Ciebie pierwszy raz i od razu taka notka. I pełen szacunek dla Ciebie, że odważyłaś się napisać wprost, co o tym myślisz. I wiesz co? Obserwuję Cię! Nie po to, żebyś Ty mi się odwdzięczyła tym samym, ale dlatego, że podziwiam cię za powyższy post i takie blogi właśnie chcę czytać!
OdpowiedzUsuńdziekuje ;) również odwiedzę wieczorem jak bede miała wolną chwile..
UsuńOstatnio nie mam nawet czasu śledzić notek ulubionych blogów, nie mam czasu przyglądać się wszystkiemu. Do cholery nie mam też czasu pisać na bloga.
OdpowiedzUsuńPrzychodzi jakiś taki moment że blogowanie staje się jałowe. Mimo codziennych odwiedzin na całkiem przyzwoitym poziomie odnosisz wrażenie że piszesz bo piszesz a nikt tego nie czyta. Mimo że piszą komentarze mimo że są
Mam doła blogowego
Nawet nie chce mi się notek zakupowych pokazywać serio
Klau głowa do góry.. akurat was z Agą uważam za swoiste guru.. jest pare blogów które są dla mnie inspiracją i akurat jakiej notki by nie napisały ufam im w 100% i wiem ze reczencja jest napisana z sercem i z głową.
UsuńTo co napisałaś to czysta prawda. Szczególnie jeżeli chodzi o współpracę. Bardzo często czytam recenzję kosmetyku, który chcę kupić w nadziei, że osoba pisząca recenzje pisze prawdę. Sama staram sie tak robić :)
OdpowiedzUsuńDlatego szukajmy kilku recenzji na róznych blogach bo nie zawsze warto wierzyć ludziom.
Usuńprzykra prawda :(
Kochana, masz racje! Popieram! Szanujmy siebie, swoje blogi i na wzajem szanujmy się, liczy się osobowość, pasja i zaangażowanie do tego co robimy, a nie liczba obserwatorów, a z tymi statystykami to mnie zaskoczyłaś, nie wiedziałam że jest coś takiego jak " sztuczne nabijanie " tym nie mniej jaki tego sens? Współprace są dobre, ale nie na " karygodnych warunkach" pamiętajmy, że mamy prawo wyboru, a żadna szanująca się firma nie poprosi o recenzje " w krótkim terminie " czy w " nnnnn" znakach - tylko od nas zależy jak będziemy traktowani, ileż tych kosmetyków jesteśmy w stanie zużyć???
OdpowiedzUsuńJeszcze zauważyłam ostatnio bardzo modny tekst "obserwuje" patrze a obserwatorów ilu było tylu dalej jest , aż mam ochote napisać tej osobie ,żę naprawdę zwracam uwagę na to kto mnie obserwuje i kto ze mną jest ,a nie na zwykły pusty komentarz ...
OdpowiedzUsuńPięknie ujęte ;) Nic dodać nic ująć.
OdpowiedzUsuńPóźniej z takich "współprac" robi się bajzel i nie wiadomo już komu wierzyć w recenzjach kosmetyków, bo raz czytasz, że coś jest dobre, a raz, że badziew...
Pozdrawiam! :)
myślę dokładnie tak samo. a już na pewno obiema rękami podpisuję się pod recenzją' kosmetyków po tak krótkim czasie użytkowania. okej, jestem w stanie zrozumieć recenzję cieni czy błyszczyku po 2 tygodniach przy CODZIENNYM używaniu, ale pielęgnacja? u mnie to nie przejdzie. zazwyczaj recenzję piszę pod koniec opakowania, i uważam to za najlepsze rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńmnie osobiście w drugiej kolejności drażni fakt "fajnie, obserwuję, wpadnij do mnie" szlag mnie trafia. rozumiem, że każdy zaczynał, ale osobiście NIGDY nie wysłałam takiego komentarza, gdyż uważam, że jest to po prostu śmieszne.
Dobrze ujęty świat blogerek. Bloga prowadzimy dla własnej satysfakcji. Bo jeśli sama miałabym po sobie pojechać to po co komu widzieć moje paznokcie i nowy lakier? Cieszy mnie każdy komentarz i każde wejście. To jest właśnie w tym wszystkim fajne: że micha mi się cieszy bo ktoś dodał komentarz (no może poza wspomnianym wyżej "fajny blog. Obserwujemy?")
OdpowiedzUsuńA kiedy już krew mnie zaczyna zalewać (bo po raz setny widzę w obserwowanych promocję z rossmanna :P) włączam sobie "co mówią: bloggerki"
Mój lek na wszystkie blogowe "problemy"
Jeden z niewielu postów, z którym zgodzę się w 100, a nawet i w 101 procentach :)
OdpowiedzUsuńCo do ludzi to wiadomo.. Na szczęście sama zanim podjęłam się pisania byłam aktywnym czytelnikiem przez prawie 2 lata, więc jakoś się już ukierunkowałam i wyedukowałam w tematach właśnie czytelników i współprac.
Najbardziej denerwują mnie chyba właśnie komentarze w tym całym zamieszaniu. Siebie pilnuję żeby nie pisać mniej niż jedno składne, ładne zdanie po polsku. To nawet nie jest takie trudne ;))
Niedawno wypowiadałam się pod podobnym wpisem u Aswertyny :) Chyba wszystkie nas wkurza to samo, ale nic się na to nie poradzi. Miałam też taki moment, w którym wszystko zaczęło mnie wkurzać bo widziałam, że ja się staram, piszę, robię wszystko, aby dana recenzja była jak najbardziej rzetelna, a ktoś napisze pierdu pierdu, a pod tym pojawia się tłum klaskaczy. Teraz jakoś tak mniej mnie to wszystko boli, piszę dla własnej przyjemności i już kompletnie nie przejmuję się niczym, ważne, że jest się fair wobec samej siebie i sprawia nam to przyjemność :)
OdpowiedzUsuńFajny Blog :-D hihihi no sorki to było silniejsze a najbardziej podobało mi się zakończenie "Amen" - dosłownie nic dodać nic ująć :)
OdpowiedzUsuńOBSERWUJEMY? XD XD XD
UsuńCzytałam już kilka postów na ten temat i wszystkie dziewczyny miały podobne wrażenia.
OdpowiedzUsuńCo do popularności bloga hmm... znam wiele świetnych blogów, które mają zaledwie paru obserwatorów.
hahahaha cała prawda XD
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :)
http://galaxyinspirations.blogspot.com/
naprawdę dobrze to opisalas, bardzo prawdziwie... :)
OdpowiedzUsuńpositivelittlethink.blogspot.com
Mimo że prowadzę blog krótko (bo od listopada u.r.) to takie same refleksje dopadły i mnie i musiałam je u siebie wylać: współprace za wszelką cenę, konkursiwa i wszechobecny spam:< ja nie wierzę, jak ktoś pisze, że blog prowadzi dla Siebie, bo jeżeli nie dla darmowych kosmetyków (jak niestety wiele:() to dla poprawy samooceny, dla własnego poczuci jakiejkolwiek wartości, po to by ktoś Nas docenił, by poznać kogoś nowego, kto nas zrozumie - darmowe próbki dla recenzji może i kuszą, ale kupuję kosmetyki sama. Ktos powie, że głupia jestem, że nie wykorzystuję okazji....SZANUJĘ SIĘ!
OdpowiedzUsuń